Świetny tekst. Dodam tylko jeszcze jedno - wspomniane przez Pana zafiksowanie tego podejścia na jednostce i jej jednostkowej - niewymazywalnej i niemożliwej do jakiegokolwiek naprawienia - winie, przy niemal zupełnym ignorowaniu możliwych do realnego naprawienia problemów systemowych, jest moim zdaniem pokłosiem ogromnej popularności, jaką w świadomości amerykańskiej (i nie tylko amerykańskiej) zdobyła psychoterapia, a w szczególności psychoanaliza. Można powiedzieć, że dominująca (a na pewno najbardziej "opiniotwórcza") część społeczeństwa amerykańskiego ogląda świat przez "psychoterapeutyczne okulary". A to właśnie psychoterapia narzuca taki sposób widzenia świata, w którym wszystkie problemy tkwią tylko w jednostce - w ogóle nie uwzględnia się, mających przecież ogromny wpływ na życie ludzi, czynników społecznych czy politycznych. Pisze o tym chociażby Jeffrey Masson w swojej świetnej książce "Przeciw terapii" - bardzo warto przeczytać!
Bardzo dziękuję za ten komentarz! Zgadzam się z tymi słowami i sam bym tego lepiej nie wyraził – to jest absolutnie także zjawisko "terapeutyzacji" problemu!
Świetny tekst. Dodam tylko jeszcze jedno - wspomniane przez Pana zafiksowanie tego podejścia na jednostce i jej jednostkowej - niewymazywalnej i niemożliwej do jakiegokolwiek naprawienia - winie, przy niemal zupełnym ignorowaniu możliwych do realnego naprawienia problemów systemowych, jest moim zdaniem pokłosiem ogromnej popularności, jaką w świadomości amerykańskiej (i nie tylko amerykańskiej) zdobyła psychoterapia, a w szczególności psychoanaliza. Można powiedzieć, że dominująca (a na pewno najbardziej "opiniotwórcza") część społeczeństwa amerykańskiego ogląda świat przez "psychoterapeutyczne okulary". A to właśnie psychoterapia narzuca taki sposób widzenia świata, w którym wszystkie problemy tkwią tylko w jednostce - w ogóle nie uwzględnia się, mających przecież ogromny wpływ na życie ludzi, czynników społecznych czy politycznych. Pisze o tym chociażby Jeffrey Masson w swojej świetnej książce "Przeciw terapii" - bardzo warto przeczytać!
Bardzo dziękuję za ten komentarz! Zgadzam się z tymi słowami i sam bym tego lepiej nie wyraził – to jest absolutnie także zjawisko "terapeutyzacji" problemu!